Stos piętrzących się na biurku dokumentów i skrzynka pocztowa zapełniona setkami aplikacji od potencjalnych kandydatów – przed taką perspektywą stoją osoby prowadzące rekrutację.

Jak sprawić, by wśród wielu zgłoszeń pracodawca zwrócił uwagę właśnie na nasze?

Tak jak w przypadku spotkania twarzą w twarz, w przeglądaniu CV liczy się pierwsze wrażenie. Trzeba pamiętać, że osoba rekrutująca ma ograniczony czas i na zapoznanie się z jedną aplikacją przeznacza zwykle nie więcej niż minutę ­­– mówi Mirosław Kasprzak, dyrektor ds. PR PTE PZU SA. Ważne są zatem nie tylko informacje jakie chcemy zawrzeć w CV, ale także sam wygląd dokumentu. Zacznijmy więc od początku.

  • Szata zdobi CV

Wygląd życiorysu często decyduje o tym, czy rekruter zdecyduje się zapoznać bliżej z jego treścią, dlatego postarajmy się o przejrzysty i czytelny układ informacji. Musimy zadbać o wyraźny podział na poszczególne części: dane osobowe, wykształcenie, doświadczenie zawodowe, dodatkowe umiejętności i zainteresowania. Najważniejsze informacje, takie jak nazwa firmy i stanowisko, na którym do tej pory pracowaliśmy (lub praktykowaliśmy) można wyboldować (wytłuścić), ograniczając się jednak do tego, co niezbędne. Zrezygnujmy z upiększeń typu kolory, nietypowe czcionki czy tabele – mogą one nie tylko zniechęcić rekrutera, ale wręcz uniemożliwić mu przejrzenie dokumentu (np. w przypadku, gdy używa on innego edytora tekstu niż my). Estetyczny dokument przyciągnie wzrok pracodawcy, a konkretne informacje o naszych umiejętnościach pozwolą mu ocenić, czy mamy szansę odnaleźć się na danym stanowisku. Ważne jest, by zachować umiar w prezentowaniu wiadomości na swój temat, szczególnie, jeśli nie możemy pochwalić się dużym doświadczeniem zawodowym. Przygotowując CV postawmy na zasadę minimum formy, maksimum treści.Dokument nie powinien przekraczać jednej strony A4.

  • Indywidualne podejście

Przed przystąpieniem do przygotowania CV warto stworzyć listę firm, do których chcielibyśmy aplikować. Jeśli nasze zgłoszenie jest odpowiedzią na ofertę zamieszczoną w prasie lub Internecie, zwróćmy uwagę na oczekiwania pracodawcy wobec kandydatów na dane stanowisko. Jeśli w ogłoszeniu brak jest jasno określonych wymagań pracodawcy, zajrzyjmy na jego stronę internetową – być może tam dowiemy się, jakich cech i umiejętności poszukuje on u przyszłych pracowników. Wiedza ta pozwoli nam dostosować CV pod kątem konkretnej firmy, w której staramy się o posadę. Indywidualne potraktowanie pracodawcy jest nieodzowne – specjaliści od rekrutacji często narzekają na kandydatów, którzy to samo CV wysyłają do różnych firm (czasem nawet nie ukrywając tego w nagłówku e-maila!).Modyfikując życiorys na potrzeby różnych ofert pracy trzeba jednak pamiętać o konieczności pisania prawdy na swój temat. Większość sukcesów, którymi pochwalimy się w aplikacji, zostanie później zweryfikowana w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, a przecież nikt nie lubi niemiłych niespodzianek.

  • Do góry nogami

Przygotowując aplikację rozważmy, jaki typ CV będzie dla nas odpowiedni. W praktyce spotyka się dwa rodzaje życiorysu: funkcjonalny i chronologiczny. Ten pierwszy przeznaczony jest raczej dla ludzi mogących wykazać się bogatym doświadczeniem zawodowym, ponieważ podkreśla się tutaj przede wszystkim umiejętności i kwalifikacje, jakie dana osoba uzyskała w trakcie swojej drogi zawodowej. Oprócz tych informacji podaje się także cel zawodowy oraz predyspozycje do pełnienia stanowiska, o które się ubiega. Nie jest to zatem najlepsze rozwiązanie dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją karierę zawodową. Najpopularniejszym i prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem dla studentów i absolwentów jest stworzenie CV chronologicznego. Życiorys standardowo zaczyna się od danych osobowych: imienia, nazwiska, daty urodzenia, adresu zamieszkania, numeru telefonu oraz adresu e-mail. Pod spodem powinna pojawić się rubryka wykształcenie. Tutaj informacje umieszczamy w porządku odwróconym – tak, by najbardziej aktualne wydarzenia z naszego życia pojawiły się jako pierwsze. W takiej kolejności przedstawiamy zarówno nasze wykształcenie, jak i doświadczenie zawodowe. Pamiętajmy przy tym, że dla pracodawcy nasze sukcesy z podstawówki nie mają żadnego znaczenia, a w przypadku gdy na koncie mamy już dwa dyplomy szkoły wyższej, możemy pominąć także zapis o szkole średniej. Opisując etapy naszej edukacji powinniśmy podać daty rozpoczęcia i zakończenia nauki (ewentualnie nasz bieżący rok studiów), nazwę uczelni, kierunek i specjalność. Możemy także wymienić temat pracy licencjackiej lub magisterskiej, uzyskane stypendia naukowe oraz wyróżnienia.

  • Nie tylko teoria

Prawdopodobnie żaden dyplom ani certyfikaty nie dodadzą nam więcej uznania w oczach pracodawcy niż bogate i adekwatne do stanowiska, o które się ubiegamy, doświadczenie zawodowe. Opisując nasze dotychczasowe poczynania na szczeblach kariery pamiętajmy o okresie zatrudnienia (z dokładnością do miesięcy), nazwie firmy i miejscu jej działalności, stanowisku oraz zakresie naszych obowiązków. Możemy również podać nazwy ważniejszych projektów, w których braliśmy udział.
Jeśli jednak należymy do niechlubnej grupy studentów, których jedyną praktyką przez cały okres studiowania było przesiadywanie w pubie lub na imprezie w akademiku, nie musimy obnosić się z tym przed rekruterem. Rubrykę doświadczenie zawodowe po prostu pomińmy, skupiając się na zdobytej na uczelni wiedzy i umiejętnościach. Być może w trakcie studiów udało nam się pogodzić naukę z działalnością w wolontariacie, organizacji studenckiej lub w trakcie innych zajęć pozauczelnianych – warto o tym poinformować pracodawcę, dla którego nasze ponadprogramowe osiągnięcia mogą stanowić dodatkowy atut. Pamiętajmy także o wypisaniu wszelkich kursów, szkoleń i umiejętności,które mogą być przydatne z punktu widzenia firmy, do której kandydujemy. Szczególną uwagę należy zwrócić na opis znajomości języków obcych (jej poziom najlepiej określić: biegły, bardzo dobry, dobry, średniozaawansowany lub podstawowy) oraz poziom obsługi komputera (wymieniając programy sprecyzujmy, w jakim stopniu potrafimy ich używać: bardzo dobrym, dobrym lub podstawowym).

  • Koniec na dobry początek

Ważnym, choć często lekceważonym punktem CV jest informacja o naszych zainteresowaniach. Bywa, że nietypowa pasja, o której potrafimy opowiedzieć, jest dla pracodawcy argumentem za tym, by nas zatrudnić. Jeśli mamy jakieś oryginalne hobby, nie wahajmy się o tym napisać. Rekruterzy na początku rozmowy kwalifikacyjnej chętnie podejmują temat zainteresowań – pozwala to kandydatowi nie tylko na oswojenie się z sytuacją, ale i pokazanie od dobrej strony. Kolejnym powodem, dla którego nasz przyszły szef może zechcieć zaprosić nas do współpracy, mogą być referencje. Nie musimy koniecznie podawać w CV namiarów na naszych poprzednich pracodawców, wystarczy formuła Referencje dostępne na życzenie. Oczywiście pod warunkiem, że osoby gotowe ich nam udzielić, przemówią na naszą korzyść.

Na koniec pozostaje nam tylko dopisać standardową klauzulę:

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych do celów rekrutacyjnych przed firmę X, zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych z dn. 29.08.1997 r. Dz. U. Nr 133 poz. 83. Koniecznie pamiętajmy o wymienieniu w niej nazwy firmy, do której wysyłamy aplikację.

Po doręczeniu życiorysu na podany adres możemy spokojnie czekać na zaproszenie na rozmowę. Na pewno nadejdzie jej czas.