Aktywna postawa i nastawienie na osiągnięcie sukcesu zawodowego sprawiają, że bardziej angażujemy się w wykonywanie naszej pracy. Stawiając przed sobą i realizując coraz ambitniejsze cele, czujemy również większą satysfakcję, nawet wtedy gdy podejmujemy się męczących czy czasochłonnych zadań.

Nieustanne dążenie do sukcesu może jednak w pewnym momencie spowodować znaczący spadek wydajności. Jeśli nastrój i morale pracownicze pogarszają się z każdym dniem, może być to pierwszy syndrom wypalenia, który w konsekwencji spowoduje również obniżenie efektywności i oddalenie się od zawodowego celu. Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl, przedstawia sześć kroków, które warto podjąć, by skutecznie „wrócić do gry”, w przypadku, gdy notujemy znaczący spadek zaangażowania w pracę.

Ustal priorytety

Czasami kluczem do odzyskania zapału w pracy jest kwestia skoncentrowania się na zawodowych priorytetach i oddzielenie ich od innych, z reguły mniej istotnych projektów. To również znalezienie odpowiedzi na pytanie „Co jest moim największym celem i jak chce go osiągnąć?”. Może masz zbyt wiele spraw na głowie, którymi tak naprawdę nie powinieneś się przejmować, bo one powodują tylko przeciążenie, a w konsekwencji – wypalenie? Zrób listę najważniejszych zadań prowadzących Cię do celu i skup się tylko na nich – radzi Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl.

Zrób sobie przerwę

Gdy umysł i ciało zaczynają domagać się odpoczynku, warto odłożyć pewne sprawy i dać sobie chwilę wytchnienia. Wymaganie od siebie zbyt wiele i przeciążanie organizmu nie prowadzi do niczego dobrego. Wręcz przeciwnie – osłabia i obniża efektywność. W takiej sytuacji najlepiej wziąć kilka dni urlopu i naładować akumulatory, aby z nową energią wrócić do pracy. Czasem nawet jeden dzień okazuje się być zbawiennym i pomaga odzyskać chęć do działania.

Przełam rutynę

Być może spadek zaangażowania wywołany jest znudzeniem powtarzającym się schematem codziennych obowiązków. W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem jest znalezienie form aktywności zawodowej, które pomogą wyrwać się z marazmu – może być to chociażby wolontariat lub wsparcie projektu realizowanego w innym dziale. Warto także zadbać o swój rozwój. Zamiast poświęcać czas na korzystanie z mediów społecznościowych w godzinach pracy, wykorzystaj chwilę wolnego na sprawdzenie opcji kursów podnoszących kwalifikacje. Nie czekaj, aż sam szef zaproponuje Ci taką szansę, tylko sam wyjdź z inicjatywą i zapytaj, czy firma będzie mogła sfinansować Ci pakiet szkoleń – podpowiada Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl.

Zostań mentorem

Pomagając innym, pomagamy sami sobie. Dzielenie się wiedzą i umiejętnościami nie tylko podnosi prestiż w oczach innych, ale sprawia, że pojawia się poczucie misji oraz celowości naszego stanowiska. Przekazywanie wiedzy i własnego doświadczenia innym pracownikom daje ogromną satysfakcję. Taka osoba staje się mentorem, wskazującym innym drogę do osiągnięcia sukcesu. A to doskonały motywator do dalszego samodzielnego rozwijania się.  

Mów o problemach

Niektóre osoby w milczeniu znoszą niedogodności i nie mówią, co ich trapi. Jeśli pracownik jest niezadowolony i traci motywację, szczera rozmowa z przełożonym może pomóc wrócić na właściwe tory. Problemy nie rozwiązują się same. Pamiętajmy tylko, by ton w rozmowie nie przybierał formy pretensji czy żalu, a raczej chęci efektywnego usunięcia trudności.

Zacznij szukać

Jeśli mimo podjętych wysiłków, zapał do pracy i realizacji zawodowych celów nie wraca, może to być najwyższa pora na szukanie nowej pracy. Jeśli stan rozdrażnienia i niezadowolenia się przeciąga, a rozmowa czy próby powrotu do pełnej aktywności zawodowej nie pomagają dobrze jest przejrzeć ogłoszenia o pracę, a nawet zastanowić się nad zmianą. Wypalenie zawodowe i brak chęci dalszego rozwoju może nie być związany z pracą w danej firmie czy na konkretnym stanowisku, ale z branżą, w której pracujemy. Jeśli dotychczasowe zajęcie przestaje dawać satysfakcję, zastanówmy się gdzie indziej możemy wykorzystać zdobyte dotychczas umiejętności i doświadczenie. Tym bardziej, że dzisiejszy rynek pracy wymaga elastyczności i przekwalifikowywanie się nie jest już tak rzadkim zjawiskiem jak kiedyś – podsumowuje Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl.

Żródło: monsterpolska.pl

 

 

Dobra passa w IT trwa. Liczba ofert pracy opublikowanych na portalu monsterpolska.pl w tej kategorii wciąż rośnie i w II kwartale była wyższa aż o 24% w stosunku do I kwartału. Duży wzrost (11%) zanotowały także HRy w wyniku wzmożonych poszukiwań rekruterów specjalizujących się w pozyskiwaniu kandydatów IT. Całkowita liczba opublikowanych ofert pracy w porównaniu do ubiegłego kwartału wzrosła o 6%.

IT nadal na pozycji lidera

Liczba ofert pracy z tej kategorii wciąż się zwiększa, ale już nie tak dynamicznie jak w poprzednich okresach. Nie świadczy to jednak o spadającym braku zainteresowania kandydatami o profilu IT, a jest jedynie wynikiem zmian metod ich poszukiwania, co widać chociażby po zwiększonym zapotrzebowaniu na rekruterów do tej branży. Aby znaleźć pracownika pracodawcy muszą aktywnie przeszukiwać zasoby i wychodzić do kandydatów. W tym, bowiem przypadku od dłuższego już czasu mamy do czynienia z rynkiem pracownika.  Udział liczby ofert pracy, w ogólnej puli ogłoszeń, skierowanych do kandydatów o profilu IT od kwietnia do czerwca wyniósł 37%. Pracodawcy najczęściej poszukiwali pracowników na stanowiska Programisty i Inżyniera oprogramowania.

Spadek w Sprzedaży, duży wzrost w Finansach i Księgowości

Na drugiej pozycji w zestawieniu portalu monsterpolska.pl uplasowała się, tak jak w poprzednim kwartale, Sprzedaż / Sprzedaż detaliczna z udziałem na poziomie 16%. Liczba ofert pracy spadła jednak o 8% w stosunku do trzech pierwszych miesięcy tego roku. O 2/3 wzrosła natomiast liczba ofert pracy w kategorii Finanse / Księgowość. To przede wszystkim zasługa firm outsourcingowych oraz Centrów Usług Wspólnych, które wygenerowały większą liczbę ofert pracy dla tej kategorii.

Praca w dużych miastach

Niezmiennie największa liczba ofert pracy opublikowanych na portalu monsterpolska.pl dotyczyła największych miast Polski. Najwięcej pracowników poszukiwano w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Łodzi i Poznaniu.   

Top zawody

W minionym kwartale najwięcej ofert pracy skierowanych było do Programistów. W rankingu pięciu najbardziej pożądanych specjalizacji znaleźli się także Doradcy Klienta, Księgowi, Inżynierowie oprogramowania oraz Przedstawiciele handlowi, którzy zamykają ranking. Rosnącym zainteresowaniem pracodawców, chociaż poza zestawieniem TOP 5, cieszyli się Analitycy biznesowi, dla których liczba ofert pracy prawie się podwoiła.

Mniej pracy w Logistyce i Marketingu

W odróżnieniu od specjalistów IT, z kłopotami ze znalezieniem pracy musieli się liczyć pracownicy branży Logistyka / Zakupy/ Transport, a także Marketingowcy i Specjaliści PR. Trudniej było także o pracę w Administracji.

Źródło: monsterpolska.pl

 

Czy Twój szef zgadza się na 2-tygodniowy urlop? Przepisy, a rzeczywistość.

Wyniki ankiety monsterpolska.pl

 

Rozpoczynający się właśnie czas urlopowy to idealny moment na odpoczynek, złapanie kilku promieni słonecznych i „naładowanie akumulatorów”. Według Kodeksu Pracy, co najmniej jedna część urlopu powinna trwać nie krócej niż 14 dni kalendarzowych. Jednak jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez portal kariery monsterpolska.pl, nie wszyscy pracodawcy się do tych przepisów stosują. Niemal co szósta osoba ma problem z wzięciem ciągłego, dwutygodniowego urlopu.

 

Czy Twój pracodawca przestrzega przepisów?

Urlop wypoczynkowy to czas przeznaczony na regenerację sił pracownika, niezbędną do dalszego efektywnego wykonywania pracy. Z prawnego punktu widzenia, każda osoba zatrudniona w oparciu o umowę o pracę ma prawo do wykorzystania urlopu w sposób nieprzerwany. W praktyce oznacza to, że pracownik może wykorzystać jednorazowo cały przysługujący mu urlop (w zależności od stażu pracy 20 lub 26 dni). Prawo pozwala jednak na wyznaczanie krótszych wakacji na wniosek pracownika, pod warunkiem, że co najmniej jedna część urlopu w danym roku potrwa minimum 2 tygodnie. Jak pokazują wyniki ankiety monsterpolska.pl, rzeczywistość wygląda jednak niekiedy inaczej. Niemal 17% respondentów odpowiedziało, że nie może zrobić sobie dwutygodniowej, ciągłej przerwy od pracy. Powody są różne. Wśród nich m.in. natłok obowiązków w okresie letnim czy brak osób, które mogą zastąpić danego pracownika. Przepisy chronią prawo pracownika do odpowiedniego wymiaru urlopu, dlatego powinniśmy upominać się o taką przerwę i planować ją z odpowiednim wyprzedzeniem – podpowiada Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

Minimum 14 dni na wypoczynek

Im urlop jest dłuższy, tym łatwiej się zregenerować. Według psychologów, najlepszy czas na odpoczynek to 3 tygodnie. Pierwszy służy odzwyczajeniu się od służbowego rytmu, w drugim zaczynamy się relaksować, a w trzecim jesteśmy już zupełnie odcięci od zawodowego życia i odprężamy się. Jeśli nie możemy sobie pozwolić na tak długą przerwę, warto zadbać o egzekwowanie przysługujących nam praw i zaplanować urlop trwający przynajmniej 2 tygodnie. Chociaż wyniki badania pokazały, że część pracowników ma z tym problem, ponad 63% respondentów zadeklarowało, że ich szef zgadza się na dwutygodniowe wakacje. Pracownik oczywiście może zgłosić pracodawcy chęć podziału przysługującego mu urlopu na krótsze okresy i często z tego prawa korzysta. Pamiętajmy jednak, że kilkudniowe urlopy nie pozwalają na efektywną regenerację. Dane z ankiety pokazują, iż większość pracodawców stosuje się do przepisów. Świadczy to dobrze o pracodawcach i ich trosce o pracowników – podsumowuje Małgorzata Majewska, ekspert mosnterpolska.pl.

Źródło: mosnterpolska.pl

 

PRACA za GRANICĄ, WAKACYJNE STAŻE i PRACA, ŚCIEŻKI KARIERY

Ukazały się zaktualizowane i poszerzone o nowe treści E-wydania Przewodnika "Kariera" Magazynu SEMESTR.

 

Znaleźć w nich można: opisy zawodów, ścieżek kariery oraz oferty pracy, praktyk i staży - także zagranicznych oraz wakacyjnych - z takich dziedzin, jak np.:

- Bankowość i finanse

- Doradztwo, konsulting i audyt

- IT, elektronika, telekomunikacja

- Inżyniera; budownictwo

- Centra BPO i SSC; Call Centers

- Branża FMCG i handlowa

- Praca dla lingwistów

- Programy stażowe w IT i Nowych Technologiach - także dla studentek

- Programy stażowe z kilkunastu pozostałych dziedzin

- Praktyki i praca za granicą

 

Całości dopełniają propozycje: kursów, szkoleń, nauki języków za granicą oraz studiów podyplomowych i doktoranckich (również w instytutach PAN-owskich), a nawet - opisy wolontariatu w Malezji i propozycje staży w... Indonezji czy kursów na Malcie i w Australii.

 

Wydania można czytać i pobierać jako pdf pod adresami:

http://www.facebook.com/MagazynSemestr/posts/498419976980361

http://issuu.com/semestr/docs/lato_2015

http://www.facebook.com/MagazynSemestr/posts/465959893559703

http://issuu.com/semestr/docs/wiosna_2015

 

A na stronie https://www.facebook.com/MagazynSemestr codziennie pojawiają się nowe oferty praktyk i zatrudnienia dla studentów i absolwentów - zwłaszcza wakacyjnych i zagranicznych.

 

POPRZEDNIE WYDANIA można czytać i pobierać: http://issuu.com/Semestr

 

 

Pobierz darmowy eBook i sprawdź, ile z tych 24 błędów popełniasz pisząc CV.

 

 

Załączniki:
Pobierz plik (OKŁADKA E-BOOK.jpg)OKŁADKA E-BOOK.jpg

Rekrutacja opiera się na ludziach i dlatego relacje interpersonalne to jeden z ważniejszych jej elementów. Rekruterzy coraz częściej zwracają uwagę na tych kandydatów, których CV pokazuje nie tylko doświadczenie zawodowe, ale także kim są jako ludzie. W jaki sposób pokazać to potencjalnemu pracodawcy? Tutaj z pomocą przychodzą media społecznościowe.

Rekrutacja w XXI wieku

Za przykład wykorzystania social media do zaprezentowania swojej osoby może posłużyć Amerykanin Elski Felson, który odpowiedział na ogłoszenie o pracę za pomocą aplikacji Snapchat. To aplikacja za pomocą, której można publikować zdjęcia lub krótkie materiały video i wysłać do swoich kontaktów. Co ważne, treści te nie zostają nigdzie zapisane i znikają po kilkunastu sekundach lub 24 godzinach, zależnie od wybranego trybu. Felson przesłał pracodawcy zamiast tradycyjnego CV filmik, w którym w zabawny sposób zaprezentował swoje umiejętności i kompetencje, pokazując przy okazji jaką jest osobą. Nie dość, że Snap stał się hitem Internetu, Felson dostał posadę, o którą się ubiegał.

Nie tylko doświadczenie się liczy

Sukces Amerykanina pokazuje, że w dzisiejszych czasach nie chodzi wyłącznie o zaprezentowanie swojego doświadczenia i kompetencji, ale także siebie jako człowieka. Rekruterzy i specjaliści HR chcą wiedzieć kim jest osoba aplikująca na dane stanowisko, nawet jeśli kandydat nie podaje im tego na tacy jak Felson.

Informacji o kandydatach szukają więc poza dokumentami aplikacyjnymi. Wystarczy, że zajrzą na Twój profil na Facebooku czy Twitterze. Stare posty i wynikająca z nich komunikacja z innymi to informacja na Twój temat dla rekrutera. Nie chodzi jednak o to, aby przestraszyć się mediów społecznościowych i przestać ich używać, albo nagle usuwać stare posty. Wręcz przeciwnie. Wiedza o tym, że rekruterzy przeglądają profile kandydatów to podpowiedź, że warto pomyśleć o swoim profilu jako alternatywnym CV. Zastanów się jaką pracę chcesz wykonywać i w jaki sposób się komunikujesz. Twój publiczny profil może pomóc Ci zdobyć pracę, albo wręcz przeciwnie – utrudnić znalezienie zatrudnienia – przestrzega Małgorzata Majewska, ekspert portalu mosnterpolska.pl

CV – tradycja czy nowoczesność?

Social media są z pewnością ciekawym uzupełnieniem informacji zawartych w CV, jednak czy w najbliższym czasie są w stanie całkowicie je zastąpić?

Warto pamiętać, że:

  • tradycyjne CV są wciąż podstawowym narzędziem dla poszukujących pracy i pracowników – pamiętaj, aby je na bieżąco aktualizować,
  • CV ma wiele zalet – pozwala wypunktować dotychczasowe doświadczenie zawodowe i osiągnięcia, co ułatwia rekruterom „wyłuskanie” najbardziej wartościowych zgłoszeń,
  • najczęściej pracodawcy dostają bardzo dużo CV. Warto zatem postarać się i skonstruować je tak, by nie trafiło do kosza ani na spód biurkowego stosu.

Curriculum Vitae to nadal podstawowy dokument w procesie rekrutacji. Można je jednak urozmaicić za pomocą narzędzi, z jakich na co dzień korzystamy. Pomogą nam zaprezentować nasz charakter, podkreślić oryginalność – za pomocą nieszablonowego layoutu, stworzenia aplikacji w niebanalnej formie – efekt końcowy zależy od kreatywności i umiejętności posługiwania się tymi narzędziami.

Wśród tych narzędzi są także wspomniane już media społecznościowe. Dziś jeszcze nie wszędzie można się nimi podpierać w procesie rekrutacji. W niektórych firmach zabrania się menedżerom przeglądania profili pracowników i kandydatów. Jednak pracownicy działów HR to robią. Szczególnie, jeśli zawarte w CV informacje brzmią zbyt pięknie, by były prawdzie – media społecznościowe z reguły pomagają je zweryfikować.

Kandydat w świecie social media

Z drugiej strony jest kandydat, który przecież chce zostać odnaleziony. Cały proces rekrutacji opiera się na ludziach, którzy mają różne pasje, cechy charakteru, ambicje. To wszystko w połączeniu z kwalifikacjami i umiejętnościami daje osobę, którą rekruter chce zatrudnić. Media społecznościowe pomagają dopełnić obrazu, jaki wyłania się z CV kandydata. Jak inaczej wybrać pomiędzy dwójką absolwentów elitarnej uczelni z identycznym wykształceniem i doświadczeniem? Również aktywne szukanie pracy jest dziś łatwiejsze dzięki Facebookowi i jemu podobnym portalom. Ci, którzy dobrze sobie w nich radzą, bez problemu znajdą interesujące ogłoszenia, a nawet informacje na temat warunków i atmosfery panującej w firmie, do której aplikują.

Społecznościowe profile kandydatów to kopalnia wiedzy dla rekruterów, która może pomóc im uchronić się przed zatrudnieniem niewłaściwego kandydata. Tradycyjne CV stanowi nadal dużą wartość dla pracodawców, jednak ludzie nie są tylko punktami na kartce papieru. Dlatego pamiętajmy o dbaniu o swój wizerunek w sieci, ponieważ specjaliści HR szukają tam informacji o potencjalnych pracownikach – podsumowuje Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl.

 

Źródło: monsterpolska.pl

 

 

Najnowsze e-wydanie „Eurostudenta” już na portalu www.eurostudent.pl!

Na portalu www.eurostudent.pl jest już najnowsze e-wydanie magazynu „Eurostudent” (nr 237). Jest to ostatnie wydanie w tym roku akademickim, poświęcone w szczególności absolwentom. Magazyn w tradycyjnej wersji dostępny jest na uczelniach w całym kraju.

 

W numerze przeczytacie m.in.:

 

  • „BPO / SSC – branża z przyszłością” – artykuł nt. centrów usług wspólnych, jednego z najdynamiczniej rozwijających się sektorów w Polsce, który, wg szacunków, do 2015 roku będzie zatrudniał ok. 150 tys. osób,
  • „Inżynier w automotive” – o tym, co branża automotive ma do zaoferowania studentom i absolwentom uczelni technicznych oraz co warto zrobić, aby już w trakcie studiów zwiększyć swoje szanse na pracę w firmach z tego sektora,
  • „Rynek pracy dla absolwentów” – jak wygląda rynek pracy dla absolwentów oraz absolwenci jakich kierunków są szczególnie poszukiwani przez pracodawców.

 

Darmowe e-wydanie znajdziecie na stronie

 

Do zobaczenia w nowym roku akademickim!

 

 

Konflikty biurowe – jak sobie z nimi radzić?

W pracy spędzamy dużą część naszego życia, warto więc zadbać, aby był to czas spędzony w miłej atmosferze. Niestety nie zawsze jest to możliwe m.in. ze względu na spory pomiędzy współpracownikami oraz między pracownikami a ich przełożonymi. Jak pokazują badania CBOS-u z lipca 2014 roku, aż 28% Polaków przyznaje, że w ciągu ostatnich 5 lat doświadczyło szykanowania w miejscu pracy. Jak zatem dbać o zdrową i przyjazną atmosferę w pracy?

Rozmowa to podstawa

Napięcia w miejscu pracy, szczególnie te między współpracownikami, wbrew pozorom często mają błahą przyczynę. Początkiem spięcia mogą być, np. pozostawione w zlewie brudne naczynia czy zbyt głośne rozmowy przez telefon. Z pozoru nieznacząca kwestia może stać się powodem kłótni, które z kolei skutecznie psują atmosferę w biurze. A jak pokazują ostatnie badania portalu Monster.com jest ona dzisiaj kluczowym czynnikiem decydującym o podjęciu pracy przez kandydata, znacznie wyprzedzając zakres przyszłych obowiązków, a nawet oferowane wynagrodzenie. Aby unikać nieporozumień, warto razem z pracownikami ustalić zasady dotyczące życia biurowego. Stosowanie się do nich pomoże unikać sytuacji konfliktowych. Jeśli jednak się wydarzą, pierwszym krokiem do rozwiązania sporu jest rozmowa. Aby przyniosła oczekiwany skutek, powinna przebiegać w atmosferze wzajemnego szacunku i chęci wysłuchania drugiej strony oraz wypracowania kompromisu – radzi Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

Szef wkracza do akcji

Zdarzają się jednak okoliczności, w których proste rozwiązania i próba pogodzenia się, nie przynoszą rezultatu. To moment, w którym do działania powinna przystąpić osoba zarządzająca zespołem lub pracownik firmy wyznaczony do pomocy w rozwiązywaniu nieporozumień. Konflikt w zespole to duży problem dla przełożonego. Wpływa nie tylko na komfort pracy, ale również na jej efektywność. Rolą szefa jest nie tylko delegowanie zadań i monitorowanie pracy, ale także obserwowanie zachowań i reagowanie, jeśli między pracownikami pojawiają się nieporozumień. Dobry menedżer powinien wkroczyć do akcji w momencie, w którym oni sami nie są w stanie się dogadać. Będzie on pełnił rolę mediatora, którego zadaniem jest pomóc skłóconym stronom określić przyczynę i sposób rozwiązania problemu, a nie oceniać. Kiedy uda się osiągnąć porozumienie, powinien być także osobą egzekwującą jego postanowienia. W niektórych firmach taką rolę pełnią nie szefowie zespołów, ale specjalnie wyznaczone do tego osoby. Pozwala to na większy obiektywizm i bezstronne podejście do tematu.

Potrzeba wsparcia z zewnątrz

Sytuacje konfliktowe powodują spadek motywacji do pracy, co realnie przekłada się na funkcjonowanie działu, czy firmy. Jeśli sytuacja jest bardzo poważna, a zastosowane środki niewystarczające, warto zastanowić się nad zaangażowaniem zewnętrznego, profesjonalnego mediatora. Przeciągające się napięte stosunki w miejscu pracy stają się stresujące dla wszystkich pracowników, co nie sprzyja prawidłowemu działaniu przedsiębiorstwa.

 

Rozwiązywanie sporów z szefem

Konflikt z przełożonym jest bardziej złożony niż w przypadku współpracownika, ze względu na zależność jaka jest między tymi osobami. Z badań CBOS-u wynika, że co szósta osoba pracująca (17%) przyznaje się do tego, że była szykanowana przez swojego kierownika. Badani jako przejaw dręczenia wskazywali odmawianie wzięcia urlopu oraz niepozwolenie na wzięcie zwolnienia lekarskiego (15%). Jak zatem poradzić sobie z taką sytuacją i zachować poprawne relacje z przełożonym? Przede wszystkim powinniśmy zareagować od razu. Jeżeli zauważymy niepokojące sygnały, najlepiej jak najszybciej poprosić o rozmowę i wyjaśnić wątpliwości. W ostateczności, jeśli rozmowa nie pomoże, powinniśmy udać się do działu HR i poinformować o problemie. Nie warto czekać, aż sprawa się sama wyjaśni. Każdy spór najlepiej rozwiązywać u podstaw, zanim sprawy zajdą za daleko – mówi Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl.

Zmiana pracy czy działu?

W życiu zawodowym najważniejsze jest to, aby nie podejmować pochopnych decyzji. Niezgoda między pracownikami obniża komfort pracy, powoduje spadek motywacji, a niekiedy prowadzi nawet do stanów depresyjnych i wypalenia. Wtedy wiele osób podejmuje decyzję o odejściu z pracy. Ten wariant warto rozważyć, jeśli żadne zastosowane środki nie przyniosą rezultatu. Zmiana pracy to poważna decyzja, która nie powinna być podejmowana pod wpływem silnych emocji. Jeśli jednak konflikt zaszedł za daleko i wiemy, że nie ma szans na poprawę sytuacji, warto porozmawiać z przełożonym, np. o przejściu do innego działu, zamiast od razu składać rezygnację. Jeśli firma jest duża i daje taką możliwość, może być to dobre wyjście z sytuacji - podpowiada Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl.

 

Źródło: MONSTERPOLSKA

 

 

Nie lubię poniedziałku – jak przełamać syndrom pierwszego dnia tygodnia

 

Tak naprawdę poniedziałek dla wielu z nas rozpoczyna się już w niedzielny wieczór. W innych krajach stan ten dopracował się specjalnej nazwy - Sunday Night Blues”, a oznacza on stres i podenerwowanie wynikające z konieczności poniedziałkowego powrotu do pracy. Według globalnej ankiety Monster.com niepokój odczuwa aż 65% badanych. To tylko potwierdza, że pierwszy dzień tygodnia stanowi dla wielu z nas spore wyzwanie – mentalne i energetyczne. Jak więc pokonać taki syndrom lub przynajmniej – nieco złagodzić jego objawy?

 

Tylko 22% ankietowanych spokojnie czeka na poniedziałek. Reszta musi znaleźć sposób na to, jak ograniczyć negatywny wpływ tego zjawiska na swoje życie, nie tylko zawodowe.

 

Nauczmy się odpoczywać

Specjaliści radzą, żeby rozwiązywaniem problemu zająć się już w piątek. Czas wolny od pracy poświęcamy bowiem na myślenie o sprawach zawodowych, planowanie tygodnia czy analizowanie konfliktów personalnych. W efekcie dręczące myśli nie pozwalają się rozluźnić, weekend szybko mija, a czas, który powinien służyć na regenerację, paradoksalnie sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej zmęczeni. W poniedziałek z trudem zmuszamy się do wstania, a pracę zaczynamy od odliczania dni do kolejnej soboty i niedzieli. I mamy efekt błędnego koła – wyjaśnia Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.Warto więc w piątkowe popołudnie wyłączyć telefon służbowy i spróbować przestawić się na tryb odpoczynku. Najlepiej zaplanować sobie takie atrakcje, jakie lubimy, w gronie osób życzliwych lub na świeżym powietrzu, tak, aby czas ten dobrze nam służył. Nie warto marnować energii na myślenie o pracy – jest to podwójnie frustrujące.

 

Zapanujmy nad chaosem organizacyjnym

W piątkiw większości firm panuje miła atmosfera rozluźnienia. Siłą rzeczy część zadań automatycznie jest przenoszonych na poniedziałek, co kończy się poczuciem przeładowania obowiązkami i frustracją już na początku nowego tygodnia. Dlatego najważniejsze to rozłożyć odpowiednio siły, nawet jeśli wizja nadchodzącego weekendu skutecznie nas rozprasza. Jeśli z wyprzedzeniem zaplanujemy każdy dzień i podzielimy obowiązki na priorytetowe oraz takie, które mogą chwilę poczekać - łatwiej będzie nam dopilnować wszystkich terminów. Warto zmobilizować się w piątek do nieco większej aktywności i nie zostawiać zbyt dużo spraw na poniedziałek – podkreśla Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

Myślmy pozytywnie

Znacznie trudniej wraca się do pracy, której nie lubimy. By ułatwić sobie start w nowy tydzień, warto skupić się na zaletach wykonywanego zajęcia i korzyściach jakie się z tym wiążą. Postarajmy się odnaleźć dobre strony. Zadbajmy o pozytywne relacje ze współpracownikami i szefem. Szukajmy inspiracji w innych. Róbmy sobie krótkie przerwy. Nie zapominajmy o lunchu. Zobacz, jakie możliwości daje nam firma. Może warto rozważyć zaangażowanie się w inny projekt, wolontariat pracowniczy lub zapisać się na studia podyplomowe – podkreśla Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

Odłóżmy na wtorek

Czasem dobrym sposobem na poniedziałkową chandrę jest rozłożenie pracy na dwa dni. Nie zalecam odkładania wszystkiego na później, ale jeśli czujemy, że nic nam nie wychodzi, a zadania nas przerastają - warto dać sobie odrobinę wytchnienia i nie być względem siebie zbyt surowym. Część zadań na pewno może poczekać do jutra – zachęca Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

Pomyślmy o zmianie pracy

W przypadku, gdy syndrom poniedziałku staje się chroniczny, a dodatkowo towarzyszą mu pierwsze objawy wypalenia zawodowego, najlepszym rozwiązaniem będzie rozważenie zmiany pracodawcy. Powinniśmy jednak z tej lekcji wyciągnąć wnioski i zastanowić się, co spowodowało, że sytuacja stała się tak niebezpieczna. To pomoże w przyszłości uniknąć podobnego problemu.

 

Źródło: MONSTERPOLSKA

 

Być albo nie być - kiedy nie warto przyjmować kontroferty pracodawcy?

Nieczęsto pracownik otrzymuje atrakcyjną propozycję przejścia do innej firmy. Decydując się na jej przyjęcie, nieuchronnie czeka go złożenie wypowiedzenia u obecnego pracodawcy. Niespodziewanie przełożony, aby nie stracić cennego członka zespołu, może złożyć atrakcyjną kontrofertę. Nie zawsze jednak warto ją przyjąć.

 

Kontroferta jest niewątpliwie formą docenienia kompetencji, wyrazu uznania dla doświadczenia i stażu. Najczęściej otrzymują ją specjaliści czy menadżerowie, których kwalifikacje są kluczowe dla danej organizacji i ciężko będzie znaleźć zastępcę na ich miejsce. Decyzja pracodawcy o zatrzymaniu w firmie dobrego specjalisty najczęściej jest podyktowana wizją długotrwałych oraz kosztownych poszukiwań nowego fachowca i jego wdrożenia. Ale powodów, by odrzucić kontrofertę może być więcej – w końcu z jakiegoś powodu szukaliśmy nowej pracy – podsumowuje Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

Chęć zmiany branży

Żadne pieniądze nie zrekompensują czasu spędzonego w pracy, która nie sprawia przyjemności. Całkowita zmiana kwalifikacji jest co prawda procesem wymagającym wyrzeczeń, ale pozwala na nowo odkryć w sobie pasję i poczuć się szczęśliwym. Jeśli więc tym, co najbardziej przekonało nas do przyjęcia oferty innej firmy, jest możliwość przebranżowienia się – zaakceptowanie kontroferty nie będzie dobrym rozwiązaniem. Będziemy żałować, że nie zdecydowaliśmy się na ten odważny krok i zmianę swojej kariery, a to w dalszej perspektywie tylko pogłębi naszą niechęć do obecnego pracodawcy.

 

Wypalenie zawodowe

Gdy poziom przeciążenia obowiązkami i brak satysfakcji z dotychczasowego stanowiska osiągnie poziom krytyczny, już nic nie powinno być w stanie nas przekonać. Wtedy nawet najbardziej atrakcyjna kontroferta nie skłoni pracownika do pozostania w organizacji. Zanim jednak podejmiesz decyzję o ostatecznym rozstaniu z pracodawcą, zastanów się, czy aby na pewno decyzja o zwolnieniu się jest gruntownie przemyślana. Może masz chwilowy kryzys, cierpisz na spadek formy lub potrzebujesz wziąć kilka dni urlopu, by odpocząć? Może problem, z którym się mierzysz, tkwi w Twoim podejściu i jeśli go nie zdefiniujesz, wróci w kolejnym miejscu pracy? Pomyśl o swoim rozwoju i komforcie oraz nie podejmuj pochopnych decyzji – podkreśla Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

Potrzeba rozwoju

Nie wszyscy identyfikują rozwój zawodowy z awansem i zdobywaniem kolejnych szczebli w hierarchii. Wiele osób postrzega go jako możliwość szkoleń, zdobywania nowych kompetencji czy podejmowania kolejnych wyzwań. W organizacji, która ma do zaproponowania jedynie rutynowe obowiązki i nie myśli o podnoszeniu kwalifikacji swojej kadry, nie będziesz miał szans na samorealizację. Dodatkowo, jak pokazuje praktyka – nawet jeśli dasz szansę firmie i przyjmiesz kontrofertę, szef raczej nie będzie skłonny inwestować w Ciebie z obawy, że i tak odejdziesz – zaznacza Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

 

Zbyt wysokie napięcie psychiczne

Optymalna dawka stresu motywuje do działania i pozwala skupić się na efektywnym działaniu. Wtedy większość pracowników potrafi się z nim uporać. Problem zaczyna się, gdy wysokie napięcie staje się chroniczne, co może doprowadzić do problemów zdrowotnych, w tym nawet depresji. Czasem zmiana firmy to jedyna szansa na odzyskanie spokoju i radości z pracy.

 

Trudny szef

Problematyczny przełożony dla każdego może oznaczać co innego: niekonsekwentny, apodyktyczny, niekompetentny czy łatwo wpadający w złość. Praca z nim może okazać się jednym z najbardziej wyczerpujących nerwowo doświadczeń w karierze. Zanim zaakceptujesz więc warunki kontroferty, przemyśl to dokładnie. Czy chcesz dalej współpracować z osobą, która ma zupełnie inny styl pracy i ciężko Wam dojść do porozumienia?. Nawet jeśli zrobiłeś wszystko, by wasze relacje układały się profesjonalnie, nie otrzymasz gwarancji poprawy stosunków. Może lepiej poszukać autorytetu w innej firmie? – sugeruje Małgorzata Majewska, ekspert portalu monsterpolska.pl.

 

Źródło: MONSTERPOLSKA

 

Źródło: MONSTERPOLSKAŻŻró
Źródło: MONSTERPOLSKA